Parę słów na obronę.

Naprawdę nie chciałam tego robić, ale naprawdę nie mogłam się powstrzymać.
Potrafię ignorować swoje głupie pomysły, ale niekiedy jak coś strzeli mi do łba, to nie za Chiny i pół Wietnamu nie chce potem wypaść.Z tym blogiem teraz jest tak samo. Kiedyś już wpadłam na pomysł opublikowania swoich pseudo opowiadań. Wtedy udało mi się tego nie zrobić, ale teraz znowu pojawiła się ta cholerna potrzeba podzielenia się tym, co siedzi mi w głowie i za nic nie chce odpuścić. Więc postanowiłam spróbować. Kto wie, może znajdzie się ktoś, komu to się spodoba?
hahaha. dobry żart mi wyszedł.

1 komentarz: