Zabawny jesteś, wiesz? Tyle razy miałeś do czynienia z
naprawdę wściekłym Wentą i nie robiło to na Tobie żadnego wrażenia, a teraz
trzęsiesz się jak mała dziewczynka, bo musisz porozmawiać z siedemnastolatką. Cóż…
Różnica była taka, że trener mógł tylko na Ciebie nawrzeszczeć, a Alicja zawsze
może stwierdzić, że nie chce mieć z Tobą nic wspólnego.
No, Lijewski nie bądź baba wciśnij ten przeklęty dzwonek!
Wziąłeś głęboki wdech i nacisnąłeś.
I co, tak ciężko
było?
– Alina, otwórz drzwi! – słyszysz z mieszkania głos
Weroniki.
– Mam na imię Alicja, debilu! – uśmiechnąłeś się pod
nosem, słysząc wściekły głos dziewczyny.
– Cześć – uśmiechasz się szeroko.
– Cześć – mówi zaskoczona, a potem szybko odwraca wzrok.
Zaczęło się.
– Powiedz, że już idę! – słyszysz po raz kolejny głos
Weroniki.
– Spadaj, mendo, to do mnie – odkrzyknęła, a następnie
zwróciła się do Ciebie. – Bo to do mnie przyszedłeś, prawda? – spytała
konspiracyjnym szeptem, niby żartem, ale w jej oczach było coś niepokojącego.
– Co? O, cześć, Krzysiek.
– Cześć – uśmiechasz się do blondynki.
– Wy się znacie? – pyta zaskoczona Alka, spoglądając to
na Ciebie, to na siostrę.
– Mieliśmy okazję się poznać – mówisz, przyglądając się
Jej uważnie. Kiwa głową zamyślona, a Ty czujesz nieprzyjemny uścisk w sercu.
Alka, co się
dzieje?
Weronika wciągnęła gwałtownie powietrze i uderzyła dłonią
w czoło.
– Alunia, ja Cię najmocniej przepraszam! Krzysiek tu
przedtem był i Cię szukał, a ja na śmierć o tym zapomniałam! - zrobiła przepraszającą minę.
– To może przestań myśleć ciągle o Kacprze i zejdź na
ziemię, co? A Ty z czego rechotasz?! – spytała z wyrzutem, posyłając Ci
złowrogie spojrzenie.
– Nie, nic. Po prostu jesteś przeurocza, jak się
wściekasz – uśmiechnąłeś się szeroko, a Alicja prychnęła głośno.
– Jak chcesz, to mogę Ci pokazać, jaka przeurocza
potrafię być – zakpiła.
– Może innym razem – stwierdziłeś rozbawiony.
–Wejdź – odsuwa się, robiąc Ci miejsce. – Napijesz się
czegoś?
– Nie, dzięki. JA tylko na chwilę – momentalnie
poważniejesz. Dziewczyna, domyślając się, do czego zmierzasz, zamiera, a potem spuszcza
głowę. – Alka – mówisz łagodnie. Ostrożnie łapiesz Jej podbródek i zmuszasz, żeby
na Ciebie spojrzała. – Chciałem się tylko upewnić, że między nami jest wszystko
dobrze.
Alicja złapała Twoją dłoń i odsunęła ją od swojej twarzy.
– Jest dobrze – stwierdziła, patrząc na Ciebie tym swoim
spłoszonym wzrokiem. – Przecież nic się nie wydarzyło – dodała, a Tobie przez
moment zabrakło tchu.
– Nic się nie wydarzyło – powtarzasz głucho. W sumie to dość zabawne, jak jedno krótkie
zdanie potrafi zranić człowieka.
– Wszystko w porządku? – spytała zaniepokojona.
– Tak – odpowiadasz i uśmiechasz się, bo Alka cały czas
trzymała Twoją dłoń i nie zapowiadało się, by zamierzała ją puścić. Natychmiast
zapominasz, co czułeś jeszcze chwilkę wcześniej.
Taki mały gest, a jak cieszy…
– Krzysiek, Ty mnie w ogóle nie słuchasz!
No coś podobnego!
– Wyluzuj, zaraz Ci żyłka pęknie – mruczysz znudzony.
Marcin posyła Ci mordercze spojrzenie, a Ty strzelasz zeza.
– Ty chyba do reszty zdurniałeś! Jak Ty to sobie
wyobrażasz, co? Przecież to jeszcze dzieciak! – wywracasz oczami. Masz już
serdecznie dość Marcina i jego głupiego gadania. – Krzysiek, kurwa! Ona ma piętnaście
lat!
– Siedemnaście – poprawiasz go odruchowo.
– Piętnaście czy siedemnaście, co to za różnica? Ona jest
nieletnia. Jeżeli ktoś się o Was dowie, będziesz skończony. Rozumiesz? Wszystko
na co tak ciężko pracowałeś przez te wszystkie lata, pójdzie na marne!
Prychasz głośno. O Was? Przecież nie ma żadnego Was!
I to jest w tym
wszystkim najgorsze.
– Naprawdę jesteś w stanie zaryzykować wszystko dla
jakieś tam dziewczyny?
– Ona nie jest jakąś tam dziewczyną! – zawołałeś,
zrywając się gwałtownie.
Marcin unosi brew, uśmiechając się drwiąco, a Ty klniesz
w myślach.
– Więc kim jest? – zakłada ręce na klatce piersiowej.
Przygląda Ci się uważnie.
– Wiesz, co, Marcin? Podziwiam Justynę, że z Tobą
wytrzymuje. Słyszałem, że miłość jest ślepa, ale w waszym przypadku musi być
też głucha – kpisz. Marcin posyła Ci kolejne mordercze spojrzenie. Ignorujesz go.
– Krzysiek…
– Nie, Marcin – przerywasz mu. – Błagam Cię, nie udawaj,
że pozjadałeś wszystkie rozumy, bo tak naprawdę nie wiesz nic. Wiem, że wbrew
pozorom, nie masz nic złego na myśli, że się o mnie martwisz, ale Twoje zarzuty to absurd!
A poza tym – dodajesz szybko, widząc, że otwiera usta, by Ci przerwać – jestem
już dużym chłopcem i doskonale wiem, co robię.
Och, czyżby?
– Mam nadzieję, że nie będzie za późno, jak się już
opamiętasz.
– „Born to be my baby”. Uwielbiam tę piosenkę! – zawołała wesoło Alicja i pogłośniła radio. Uśmiechnęła się i odwróciła się w Twoją stronę.
Uśmiechasz się szeroko, widząc, jak zaczyna tańczyć i
śpiewać wraz z wokalistą.
– Mamy coś, czego nie mogą nam zabrać, naszą
miłość, nasze życie - zanuciła, kiwając głową w rytm muzyki. Potem
podbiegła do Ciebie. – Idziemy
tańczyć! – zawołała radośnie. Złapała
Cię za dłoń i pociągnęła ku sobie.
Nie masz serca Jej odmówić.
Jedną ręką obejmujesz Ją w pasie, a drugą łapiesz Jej
dłoń i zaczynacie się kręcić (bo tańcem ciężko to nazwać). Śmiejesz się lekko,
słysząc, jak po raz kolejny zaczyna śpiewać.
– Obejmij mnie i trzymaj mocno, zapnij pasy,
to wyboista droga. Jesteśmy dwojgiem dzieci, podróżujących drogą życia. Nasz
świat, nasza walka.
Nie mogłeś przestać się uśmiechać. Alka wyglądała
cudownie, musiałeś to przyznać. Taka naturalna, roześmiana z błyszczącymi wesoło
oczami, kompletnie się niczym nie przejmowała i doskonale się bawiła.
A Ty bawiłeś się wraz z Nią.
Nagle potknąłeś się i nie potrafiąc utrzymać równowagi,
upadłeś na plecy, ciągnąć za sobą Alicję.
– Nic Ci nie
jest? – pyta szybko, próbując wstać.
– Nie -
odpowiadasz, przytrzymując Ją w pasie. Kładzie głowę na Twojej klatce
piersiowej i znowu zaczyna cicho nucić.
– Moje serce bije jak bęben, przez całą noc.
Ciało do ciała, jedno przy drugim i wszystko jest w porządku. Nigdy nie pozwolę
ci odejść, bo jest coś, co czuję głęboko w środku – zaśmiała się,
podrywając gwałtownie głowę. Spojrzała na Ciebie, szeroko się uśmiechając.
Odpowiadasz Jej tym samym i zakładasz niesforny kosmyk
włosów za ucho. Uśmiech zamiera Jej na ustach, gdy delikatnie przejeżdżasz kciukiem
po Jej policzku. Oboje wiecie, co się zaraz wydarzy.
Ostrożnie chwytasz Jej twarz obiema rękami i całujesz
lekko.
Nareszcie.
Jest zaskoczona, początkowo nie reaguje, lecz w końcu
odwzajemnia pieszczotę, a Ty pogłębiasz pocałunek. Jej delikatne,
miękkie usta, wydają się idealnie pasować do Twoich.
Alicja jest tak blisko, że czujesz, jak wali jej serce.
Zresztą, Twoje też bije jak oszalałe. Pragniesz, by ta chwila trwała jak
najdłużej. Brakuje Ci tchu, ale nie chcesz przerywać tego pocałunku.
To Alka przerywa pocałunek jako pierwsza. Puszczasz ją z
objęć, a Ona podnosi się i podchodzi do okna. Stoi tyłem do Ciebie,
widzisz, jak Jej drobne ciało drży.
– Alka? -
podchodzisz do Niej. – Spójrz na mnie
– prosisz łagodnie. Nie wiesz, jak
zachować, co powinieneś zrobić czy powiedzieć. Boisz się, że jeden niewłaściwy
ruch może Ją jeszcze bardziej wystraszyć.
– Ja... – popatrzyła na Ciebie, ale tylko przez
moment. – Lepiej już pójdę – próbuje Cię wyminąć, ale łapiesz Ją za
łokieć.
– Alka...
Przepraszam. Nie powinienem był, ale... –
urywasz, szukając w myślach dobrej wymówki. Musisz zatrzymać Alicję przy sobie
za wszelką cenę, dlatego nie możesz powiedzieć Jej prawdy.
Zresztą, jaka jest prawda?
– Uznajmy, że
nic się nie wydarzyło. Zapomnijmy o tym.
Gdyby to było takie proste...
– Dobrze – mówi, niepewnie kiwając głową.
Wyswobodziła się z Twojego uścisku, a potem przygryza wargę i spogląda na
Ciebie.
– Alka?
Wszystko dobrze – pytasz
zaniepokojony.
– Tak. Po
prostu... – waha się. – O tym też zapomnijmy – mówi cicho. Staje na palcach, łapie
Cię za kark i delikatnie całuje.
A Ty po raz pierwszy żałujesz, że Alicja pojawiła się w
Twoim życiu.
---
No nareszcie! Powiedzmy, że może być.
Aaaaaaaa, aż nie wiem co napisać. Chcę więcej! :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że coś tutaj się pojawiło ;)
OdpowiedzUsuńRelacja Krzyśka i Alicji jest nieco... dziwna. Ona chce, ale się boi, on również chce, ale... no właśnie. Wydaje mi się, że zachowanie Alicji, jej chimeryczność momentami go odstrasza, a dzieląca ich różnica wieku może wzbudzać kontrowersje wśród ich otoczenia. Niemniej jednak jestem bardzo ciekawa jak to wszystko dalej się potoczy :)
Pozdrawiam ;*
A tam, zaraz, że żałuje.
OdpowiedzUsuńTak mu się tylko wydaje.
Gdyby na spokojnie skalkulował, czy lepiej, zeby była, czy żeby nie, to jestem pewna, że jedno by mu z tych jakże skomplikowanych obliczeń wyszło.
A poza tym, zawsze lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż że się czegoś nie zrobiło, nie?
Pozdrawiam.
[pnowakowski]
[niewyleczalnie]
Dlaczego pomiędzy nimi musi być aż taka różnica wieku? Wszystko byłoby o wiele łatwiejsze, gdyby Ala była pełnoletnia, a Krzysiek kilka lat młodszy. Wtedy nic nie stałoby im na przeszkodzie. Ale czy cokolwiek może im przeszkodzić w miłości? Widać, że im na sobie zależy. Mam nadzieję, że uda im się pokonać przeciwności i będą ze sobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :*